Czy łosoś jest zdrowy? Specjaliści nie mają dobrych wiadomości
Ukazuje się, że łosoś hodowlany nie jest zdrową rybą
Fot. 123rf

Czy łosoś jest zdrowy? Specjaliści nie mają dobrych wiadomości

Pewnie nie raz słyszałaś i czytałaś, że łosoś to jedna z najzdrowszych ryb na świecie. Czy tak jest naprawdę? Mogłoby tak być, gdyby chodziło o łososia dzikiego. A co z tym hodowanym, który najczęściej trafia na nasze stoły? Ten niestety jest nie tylko niezdrowy, ale nawet toksyczny. Dlaczego tak się dzieje? Sprawdź, jak łosoś hodowlany wpływa na nasze zdrowie i środowisko. 

Według zaleceń żywieniowych i piramidy zdrowego żywienia, dwa razy w tygodniu powinniśmy jeść ryby. Najlepiej tłuste ryby morskie. Na czele listy najzdrowszych ryb wymienia się łososia. Łosoś! Ta ryba uważana jest za przysmak. I do tego bardzo zdrowy, ze względu na wysoką zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, które dbają o nasze serca i mózgi. Żadne wykwintne menu czy eleganckie przyjęcie nie może obejść się bez łososia. Bo jest smaczny i zdrowy. Czy rzeczywiście jest zdrowy?

Douglas Frantz i Catherine Collins to dwoje dziennikarzy, którzy w lipcu 2022 roku opublikowali książkę pt. „Salmon Wars: The Dark Underbelly of Our Favorite Fish" („Łososiowe wojny: ciemne oblicze naszej ulubionej ryby”). Odkrywają w niej mroczne sekrety produkcji łososia hodowlanego. Są naprawdę szokujące.

Czy łosoś jest zdrowy?

To jednak nie pierwszy raz, kiedy właściwości zdrowotne łososia hodowlanego są podważane. Przypomnijmy niektóre fakty. W 2014 roku Nicolas Daniel w filmie dokumentalnym pt. „Trujące ryby - wielkie kłamstwo zdrowotne” potępił sposób, w jaki Skandynawowie hodują łososia. Twórca filmu rozmawiał z norweskim ekologiem Kurtem Oddekalvem, który powiedział o łososiu hodowlanym, że nie nadaje się do spożycia. Zdaniem Oddekalva norweski łosoś hodowlany jest najbardziej toksyczną żywnością na świecie.

Dlaczego tak uważa? Aby zapewnić masową produkcję i chronić ryby przed chorobami, trzeba im podawać pestycydy i antybiotyki. Dno morskie pod zagrodami rybnymi jest już tak zanieczyszczone, że widoczna jest 15-metrowa warstwa odchodów i pestycydów. 

Dużą część problemu stanowi również zanieczyszczenie Morza Bałtyckiego. Ze względu na to, że właśnie w tych wodach łosoś jest hodowany, zawiera wysokie stężenie dioksyn, które są rakotwórcze i wysoce szkodliwe dla zdrowia.

Dokument Nicolasa Daniela mówi również o ostrzeżeniu zdrowotnym wydanym przez szwedzki rząd. Jego wydanie jest wynikiem pracy działacza Greenpeace, Jana Isaksona, który stwierdził, że nie należy jeść tłustych ryb, takich jak łosoś. Mówił on, że mięso tych ryb ma wysoki poziom dioksyn, które są jedną z najbardziej niebezpiecznych toksyn, jakie znamy. Nawet najmniejsze ich ilości mogą wpływać na równowagę hormonalną i powodować raka.

Dlaczego łosoś hodowlany jest niezdrowy?

Nie tylko pestycydy i antybiotyki szkodzą rybom. Największym ich wrogiem jest ich własne pożywienie. Ryby używane do karmienia łososi pochodzą z Morza Bałtyckiego, najbardziej zanieczyszczonego morza na świecie. Fabryki zrzucają do niego swoje ścieki, a elektrownie jądrowe swoje materiały radioaktywne. To toksyczny koktajl, bardziej niebezpieczny niż jakikolwiek pestycyd. 

W książce „Łososiowe wojny: ciemne oblicze naszej ulubionej ryby”, autorzy - Collins i Frantz - badają te właśnie oskarżenia, wyjaśniają i ostrzegają przed hodowlą w zbiornikach morskich. Jak wyjaśniają autorzy książki, chcieli oni przede wszystkim dotrzeć do sedna zagrożeń dla zdrowia, jakie pociąga za sobą hodowla w zbiornikach morskich.

Szczególnie niebezpieczne są toksyny, takie jak polichlorowane bifenyle (PCB), które według dziennikarzy są obecne w hodowli łososia od lat. Według Collinsa pozostają one w mięsie łososia, a także gromadzą się w organizmach ludzi, którzy spożywają te ryby. Collins i Frantz opisują w swojej książce miliony łososi hodowlanych stłoczonych w klatkach oraz karmienie zwierząt pokarmem nafaszerowanym chemikaliami.

Ponadto ryby są często zarażone wszami łososiowymi, przeciwko którym są nawet częściowo szczepione. Działacze Fundacji Warentest znaleźli również sporo nicieni w niektórych produktach z wędzonego łososia już w grudniu 2021 roku. Innymi słowy, w mięsie znajdowały się martwe małe robaki, które nie są szkodliwe dla zdrowia.

Jak hodowla łososia wpływa na środowisko?

Ten rodzaj produkcji łososia jest nie tylko katastrofalny dla ludzi i zwierząt hodowlanych pod każdym względem, ale ma również niszczycielski wpływ na środowisko, dno morskie i populację ryb. Według autorów, farmy są szalkami Petriego (to naczynia laboratoryjne w kształcie okrągłej podstawki o szerokim, płaskim dnie i niskich ścianach bocznych, wykonane ze szkła lub przezroczystych tworzyw  sztucznych, w którym hoduje się mikroorganizmy, np. po to, by sprawdzić, jakie antybiotyki na nie działają) dla patogenów, wirusów i pasożytów, które nieuchronnie rozprzestrzeniają się przez sieci na dzikiego łososia.

Collin i Frantz podsumowują, że hodowla łososia w obecnej formie nigdy nie będzie zrównoważona. Dlatego dobrze znane znaki jakości są nieważne. W swojej książce piszą, że ich badania pokazują, iż łosoś hodowlany jest z natury niezrównoważony, bo jest mięsożercą i trzeba karmić go innymi rybami.

Autorzy książki zalecają inną formę hodowli, np. zamknięte akwakultury na lądzie. Jak to wygląda? Systemy akwakultury z recyrkulacją przepompowują wodę przez specjalne filtry, aby zapobiec chorobom i zanieczyszczeniom, a następnie uzdatniają wodę światłem ultrafioletowym. Dzięki temu ryby nie pływają w nadmiarze paszy, nie pływają we własnych odchodach, a systemy przywracają około 99 proc. wody. Jest to jednak bardzo drogie. Wymaga finansowania, planowania, pozwoleń i budowy - opisują dziennikarze.

Jakiego łososia kupić, by był zdrowy?

Co więc możemy zrobić? Zrezygnować całkowicie z jedzenia łososia? Prawdopodobnie dobrym wyborem będą ryby dzikie, łosoś z Alaski, łowiony w wodach Pacyfiku.

 

 

Czytaj więcej