Lecząca moc relacji w wychodzeniu z kryzysu psychicznego
Fot. materiały partnera

Lecząca moc relacji w wychodzeniu z kryzysu psychicznego

Powszechnie wiadomo, że człowiek potrzebuje relacji, a jak niektórzy mówią – potrzebuje całej wioski wokół siebie, by móc cieszyć się dobrostanem. Tymczasem dla różnych typów kryzysów psychicznych charakterystyczne jest poczucie bycia niezrozumianym, chęć odcięcia się, przebywania w samotności i izolacji. To także wstyd, który mówi: „nie chcę, by ktokolwiek widział mnie w takim stanie” lub „nie chcę pokazywać swojej słabości”. Nie ulega jednak wątpliwości, że bez wsparcia otoczenia wyjście z kryzysu będzie o wiele trudniejsze. 

Umiejętności oraz wsparcie społeczne, obok farmakoterapii czy psychoterapii, wymieniane są jako jedne z najważniejszych czynników dla leczących się osób. Zarówno umiejętności, jak i wsparcie społeczne możemy rozwijać w przeciągu całego naszego życia, ucząc się na własnych doświadczeniach i od innych. Na pewno skutecznym narzędziem wglądu w kwestie relacji z innymi i uczenia się ich, jest psychoterapia.

Umiejętności społeczne takie jak nawiązywanie i pielęgnowanie relacji oraz proszenie o pomoc, wydają się kluczowe w przypadku takiego momentu w życiu, jakim jest kryzys psychiczny. Wiemy bowiem, że kryzys psychiczny to czas, kiedy czujemy się przytłoczeni, a nasze siły oraz zasoby są niewystarczające, by go pokonać. Tymczasem niepodobna nie przytoczyć dość powszechnego mitu o tym, że „brak samodzielnego radzenia sobie z trudnościami jest wyrazem słabości lub niedojrzałości”, a „własne brudy pierze się w domu”. Ten sposób myślenia jest nadal dość silny i między innymi dlatego wiele osób zbyt późno zgłasza się po wsparcie, czekając na moment, kiedy będą się „dostatecznie” źle czuć. 

Pani_grafika 2

Obecnie bardzo potrzebne jest podejście dopuszczające poproszenie o pomoc innych w momencie, gdy kończą się nasze własne zasoby. Proszenie o wsparcie w kryzysie psychicznym powinno się traktować jako wyraz niesamowitej siły osoby, która w tak trudnym momencie odważa się mówić o swoich trudnościach. Nie każdy to potrafi i jest to bardzo trudne. Boimy się bowiem odrzucenia, oceny i zbagatelizowania naszych problemów. Nie wszystko zależy od umiejętności społecznych osoby w kryzysie, ważne jest także wsparcie społeczne, czyli to jak ktoś zareaguje na wiadomość o trudnościach.

Już samo wypowiedzenie przed kimś swoich trudności może przynieść ulgę. Poczucie bycia widzianym i słuchanym sprawia, że czujemy się mniej samotni. Dzięki szczerym rozmowom możemy spojrzeć z dystansu na pewne dręczące nas kwestie, zrozumieć, że nasze emocje i reakcje, stopień przeżywania trudności, są całkowicie naturalne. Może się okazać, że podobne przeżycia były lub są udziałem osób z którymi rozmawiamy. Lecząca moc relacji ma wiele funkcji i zapewne każdy z nas używa jej na swój sposób. Nie zmienia to jednak faktu, że rozmawianie z bliskimi, znajomymi czy specjalistami to skuteczna droga wspierająca wychodzenie z kryzysu. 

Bazując na własnym doświadczeniu, a z kryzysu wychodziłam nieraz, wiem jak trudna jest ponowna nauka bycia w relacjach, po wielu zranieniach, zgubieniu zaufania do innych czy latach samotności… Wiem jednak też to, że nie ma większej mocy nad towarzyszenie bliskich, kiedy jestem nam źle. Nie ma piękniejszego prezentu dla osoby w kryzysie nad otwartą, szczerą i pełną miłości obecność. 

 

Katarzyna Parzuchowska – edukatorka i trenerka w obszarze zdrowia psychicznego, aktywistka na rzecz równego traktowania osób po kryzysach psychicznych, arteterapeutka, osoba z doświadczeniem kryzysu psychicznego.

Dowiedz się więcej na www.zobaczczlowieka.pl

Belka 1000px

Czytaj więcej