Gabriela Radziej: Załatwiliśmy pieniądze na budowę sali gimnastycznej. Nie ma już żadnych powodów, by zamykać naszą szkołę!
Fot. fot. Stanisław Augustowski

Gabriela Radziej: Załatwiliśmy pieniądze na budowę sali gimnastycznej. Nie ma już żadnych powodów, by zamykać naszą szkołę!

„Sama się tam uczyłam, 
tu chodzą moje córki. I tak ma zostać!” – mówi Gabriela Radziej (41 l.) z Rozmierki (woj. opolskie)

Bardzo dobrze wspominałam naukę w szkole podstawowej w mojej miejscowości. Po latach dyrektorką została tam moja nauczycielka i wychowawczyni. Nie miałam więc wątpliwości, że gdy nasze córki Sara (dziś 12 l.) i Laura (dziś 9 l.) rozpoczynały edukację, też będą dobrze się czuły w tym miejscu.

Nie chciałam stać z boku, angażowałam się w życie szkoły. Zgłosiłam się do Rady Rodziców.
W 2019 roku zaniepokoiła nas informacja o planowanej reorganizacji.
– W placówce zostaną dzieci z klas 1-3, a starsze będą jeździć do sąsiedniej wsi – zapowiedziała nam urzędniczka ze Strzelec Opolskich, reprezentująca burmistrza Tadeusza Goca.
– Nie zgodzimy się na to! – stanowczo zaprotestowaliśmy, bo w gminie były znacznie mniejsze szkoły, których nikt nie zamierzał likwidować.
Ale radni poparli uchwałę dotyczącą zmian. Odwołaliśmy się do kuratora, który stanął po naszej stronie. Cieszyliśmy się i na fali lokalnego patriotyzmu założyliśmy Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Wsi Rozmierka „Nasza Rozmierka”. Mogliśmy startować w konkursach, w których zdobywaliśmy dotacje na przykład na posadzenie krzewów lub odnowienie skalniaka.

W grudniu 2020 roku burmistrz wrócił do pomysłu reorganizacji szkoły.
– Naprawdę?! Po tym wszystkim, co tam zrobiliśmy? – denerwowali się rodzice, którzy w czynie społecznym m.in. wyremontowali stołówkę.
Zebraliśmy transparenty z hasłami w obronie szkoły i pojechaliśmy o nią zawalczyć. Jednak radni poparli burmistrza.
– Nie możemy się poddać! – stwierdził pan Piotr, jeden z najbardziej zaangażowanych rodziców.
Napisaliśmy do kuratora. Znów wydał negatywną opinię, co oznaczało, że reorganizacja nie może ruszyć.
Burmistrz nie dawał za wygraną. Odwołał się od decyzji kuratora do Ministerstwa Edukacji i Nauki. Ale ministerstwo też było po naszej stronie.
Na rozpoczęcie roku szkolnego we wrześniu 2021 roku zaprosiliśmy do Rozmierki całą radę miejską i burmistrza. Mieliśmy plan...
– Skoro w budynku szkoły są trzy opuszczone przez nauczycieli mieszkania to możemy je przystosować dla naszych dzieci – zaproponowałam.
Ale burmistrz, delikatnie mówiąc, sceptycznie podszedł do tego pomysłu.
– Ten kosztorys jest wyssany z palca – odrzucił nasz pomysł.
Nie przekonała go nawet nasza deklaracja, że sami wykonamy w czynie społecznym znaczną część prac.

Tuż przed Bożym Narodzeniem 2021 roku otrzymaliśmy od niego kolejny „prezent”…
– Ponownie będzie rozpatrywany projekt reorganizacji szkoły – przekazali nam nasi lokalni radni.
Nie mogłam uwierzyć, że burmistrz znów wsadza nas na tę karuzelę. Po raz kolejny radni przegłosowali projekt, a my odwołaliśmy się do kuratora.
– Nie widziałem jeszcze tak zaangażowanej społeczności... – przywitał nas kurator, gdy po raz kolejny przedstawialiśmy nasze argumenty za pozostawieniem szkoły w Rozmierce. I tym razem przychylił się do naszego punktu widzenia.
Nasza szkoła miała być wygaszana m.in. przez brak sali gimnastycznej, a gminy ponoć na to nie było stać.
– Przecież jest rządowy projekt Olimpia, wystarczy aplikować. Aż 70 proc. środków potrzebnych na inwestycję wyłoży Ministerstwo Sportu, a tylko 30 proc. dołożyć musi gmina – forsowaliśmy takie logiczne rozwiązanie.
– To świetny pomysł – usłyszeliśmy w gminie, a burmistrz, owszem, złożył wniosek, ale… dla innej szkoły.
– To my poświęcamy czas, angażujemy się, a ktoś w ten sposób korzysta z naszych pomysłów?! – byliśmy oburzeni.
Ale tak łatwo nie podcina się nam skrzydeł! Przed rozpoczęciem roku szkolnego w 2022 roku skrzyknęliśmy się i własnymi siłami z pozyskanych funduszy wyłożyliśmy kostką przed wejściem do szkoły.

W grudniu 2022 roku jak bumerang wróciła do nas informacja o kolejnej próbie zostawienia u nas jedynie trzech klas i przeniesienia pozostałych uczniów do innych szkół.
„Głos mamy, szkoły nie oddamy i się nie poddamy” – nasz transparent miał prosty przekaz.
Ponieważ wcześniej burmistrz często twierdził, że w obronie naszej szkoły staje zaledwie kilkoro rodziców, tym razem wstawiliśmy się niemal setką, by udowodnić, że o szkołę walczy cała wioska.
Ale i to nie zrobiło na władzach samorządowych wrażenia.
– To pewne, że za kilka lat i maluchy będziemy musieli dowozić – zauważył nasz sołtys Joachim Kaczmarczyk, który od samego początku bardzo angażuje się w naszą walkę.
Po raz kolejny poszukaliśmy pomocy u kuratora, dobrze nas już znał. Liczyliśmy na jego przychylność… Tyle tylko, że niekorzystna dla nas była decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i likwidacja szkoły zbliżała się wielkimi krokami.

Postanowiliśmy szukać pomocy bezpośrednio u ministra edukacji.
26 maja tego roku na zaproszenie naszej posłanki odwiedziliśmy Sejm. Pojechali rodzice, nauczyciele i uczniowie naszej szkoły.
– Zapraszam na spotkanie u mnie – przywitał nas minister Przemysław Czarnek, goszcząc w swoim gabinecie dzieci pizzą!
– Ta szkoła to serce naszej miejscowości. To, dlatego nie szczędzimy czasu, pieniędzy i pracy, by ją uchronić przed likwidacją – tłumaczyliśmy ministrowi.
Bardzo przychylnie patrzył na nasze starania. Gdy wspomnieliśmy o problemie jakim jest brak sali gimnastycznej, zadeklarował pomoc w pokryciu 30 proc. wkładu własnego gminy.
Jeszcze tego samego dnia udało nam się spotkać z ministrem sportu, Kamilem Bortniczukiem.
– Wniosek jest dziecinnie prosty, wystarczy, by burmistrz go wypełnił i wysłał do końca czerwca – zachęcał nas do wzięcia udziału w tegorocznym naborze do programu Olimpia. Mieliśmy nadzieję, że gdy przy szkole stanie nowoczesna sala gimnastyczna, wytrącimy jeden z głównych argumentów za likwidacją placówki.
Spotkaliśmy się znów z kuratorem.
– Zorganizujmy w tym roku wojewódzkie zakończenie roku szkolnego w waszej szkole – zaproponował, a my z radością przyjęliśmy taki zaszczyt.
Czy będziemy mieć salę gimnastyczną? Gdyby teraz burmistrz nie przygotował aplikacji do programu Olimpia, popełniłby duży błąd.
– Skoro rząd i ministerstwo dają 100 procent środków na budowę sali, to nieprzyjęcie takiego prezentu byłoby całkowicie niezrozumiałe – powtarzam, gdzie tylko mogę.
Teraz z niecierpliwością oczekujemy burmistrza 23 czerwca na naszej uroczystości. Już po niej będzie miał tydzień na złożenie wniosku. A my będziemy przyglądać się jego działaniom. Szkoły nie oddamy, robimy to dla naszych dzieci!

Gabrieli Radziej wysłuchał Stanisław Augustowski

Głosuj w plebiscycie Gloria 2023 organizowanym przez tygodnik "Chwila dla Ciebie"

Reportaż opublikowano w "Chwili dla Ciebie" w 2023. Pani Gabriela Radziej wraz z dziewięcioma innymi bohaterami reportaży "CdC" została nominowana do tytułu Gloria 2023 w plebiscycie organizowanym przez redakcję tygodnika. 

O tym, czy zostanie Glorią 2023 zdecydujesz, głosując w plebiscycie na stronie sprawdzone.pl/gloria2023

Czytaj więcej