Marta Ostrowska: Chcę, by każdy  miał więcej z życia!
Marta Ostrowska prowadzi fundację Podróże Bez Granic i organizuje rejsy dla osób z niepełnosprawnościami.
Fot. materiały prasowe

Marta Ostrowska: Chcę, by każdy miał więcej z życia!

Marta Ostrowska prowadzi fundację Podróże Bez Granic. Organizuje rejsy dla osób z niepełnosprawnościami. Mają one okazję zwiedzać świat a także uwierzyć w swoje możliwości. Zabiera je też na skoki spadochronem czy rajdy. Pisze książki dla najmłodszych, uczące empatii. Marta Ostrowska jest kandydatką do prestiżowego tytułu magazynu "Przyjaciółka" –  Przyjaciółka Dobroczynka 20222. 

Dzięki Marcie także osoby jeżdżące na wózku inwalidzkim mogą polatać szybowcem czy nurkować. Otwiera przed nimi możliwości, o jakich nawet nie marzyli.

Wojaże  kocha. Ale jak może być inaczej, skoro jej rodzice prowadzą biuro podróży? Nigdy nie bała się wyruszać nawet w dalekie trasy. Czuje się obywatelką świata.

Marta Ostrowska nie umiałaby żyć tylko dla samej siebie

– Wiem, ile radości  może sprawić żeglowanie czy nurkowanie – mówi 38-letnia Marta Ostrowska z Gdyni. – Ale mam też świadomość, że to przygody dostępne nie dla każdego.

Wcale nie ma na myśli tylko bariery finansowej, bo i różnego rodzaju niepełnosprawność.

– Osoby z ograniczeniami ruchowymi czy intelektualnymi nie mają, jak skorzystać z wielu atrakcji – tłumaczy. 

– Jedni boją się, czy dadzą radę, inni po prostu nie mają do tego odpowiedniego wsparcia.

A ona na los niepełnosprawnych wrażliwa jest od dawna.

– Jeszcze w liceum zaczęłam się uczyć języka migowego, żeby rozmawiać z osobami niesłyszącymi – wspomina. – Na studiach filologicznych  we Włoszech zaangażowałam się w wolontariat przy studentach z niepełnosprawnością.   W wakacje jeździłam do Hiszpanii, by wspierać osoby niepełnosprawne intelektualnie.

Jeździła również na obozy  z dziećmi niewidomymi.

– Wzięłam udział w rejsie  z podopiecznymi fundacji Anny Dymnej – opowiada. – Praca z takimi osobami to moja pasja. Daje mi dużo radości.

Pełni marzeń, spragnieni dobrych wrażeń

Szybko przekonała się, że przed  jej niepełnosprawnymi znajomymi i przyjaciółmi świat wcale nie stoi otworem. 

– Jasne, że jeśli masz czterokończynowe porażenie mózgowe, niełatwo pojechać ci na krańce Europy, ale nie jest to niemożliwe – mówi. – Stworzyłam stronę internetową z radami dla takich osób, zorganizowałam wyprawę do Rzymu dla wózkowiczów i nie tylko. 

Załatwiła darmowy nocleg, zaplanowała zwiedzanie. Frajda uczestników była wielka.

– Z trojgiem niepełnosprawnych przyjaciół (Anią, Arturem i Grzegorzem) zaczęliśmy organizować kolejne wyjazdy – wyjaśnia. – Założyliśmy Fundację Podróże Bez Granic.

Dzięki niej granice pokonują kolejni szczęśliwcy. Także granice mentalne. 

– Marzenka, wózkowiczka spod Łodzi, zanim nie wyjechała z nami po raz pierwszy, nie wierzyła w swoje możliwości – mówi. – Na pierwszy wyjazd wyruszyła z asystentem. 

Na kolejne pojechała już sama i świetnie sobie radziła.

– A także z powodzeniem wspierała innych uczestników! – chwali ją Marta. 

Fundacja organizuje także wyprawy z atrakcjami.

– Kilkaset osób przeżyło z nami lot szybowcem, skok ze spadochronem, nurkowanie czy rajd off-roadowy, czyli po bezdrożach – opowiada Marta. – Ta ostatnia inicjatywa była wyjątkowa, bo dla osób, które jeżdżą wózkiem, dziki las pozostaje niedostępny. A w samochodzie mogły eksplorować nawet nieprzebyte chaszcze.

Marta uczy empatii najmłodszych. Napisała cztery książeczki „Przygody Rysia i Krzysia, przybliżające dzieciom temat niepełnosprawności.

– Bo tak też, choć trochę, mogę poprawić świat – kończy.  

Głosuj na Przyjaciółkę Dobroczynkę 2022 i wygrywaj nagrody!

Czytaj więcej