"Nie rozumiem czasami, jak działa ciało mojej mamy, nikt mi tego nie tłumaczy" - mówi Dorota, opiekunka swojej mamy
"Pamiętam dobre chwile i mamy dobre chwile, czas spędzony wspólnie z rodzicami" - mówi Dorota, opiekunka swojej mamy
Fot. 123rf.com

"Nie rozumiem czasami, jak działa ciało mojej mamy, nikt mi tego nie tłumaczy" - mówi Dorota, opiekunka swojej mamy

Dorosłe dzieci często zajmują się swoimi schorowanymi rodzicami. Jedną z nich jest Dorota. Ma 54 lata, a od ponad 20 lat opiekuje się swoją mamą. "My, opiekunowie zajmujący się rodzicami jesteśmy, w mojej opinii, w o tyle lepszej sytuacji, że ta opieka może być takim naszym „dziękuję” - mówi Dorota. W wywiadzie z nami opowiada o największych wyzwaniach w codziennym życiu i wsparciu, jakiego najbardziej potrzebuje.

Czy opieka nad schorowanym rodzicem to obowiązek każdego dziecka? Dorota, która na co dzień zajmuje się swoją mamą uważa, że to sposób na wyrażenie swojej wdzięczności. Jednak przyznaje, że każdego dnia mierzy się z wieloma wyzwaniami i brakiem wsparcia ze strony instytucji i pracodawców. Co jest jej najbardziej potrzebne w wykonywaniu codziennych obowiązków? Co daje jej siłę do opieki nad mamą i za co jest wdzięczna? 

Jak długo zajmujesz się swoją mamą i co się stało, że potrzebuje stałej opieki?

Moją chorą mamą opiekuje się od 23 lat. Mama ma prawostronny niedowład, paraliż, afazję mowy, uszkodzoną lewą półkulę mózgu i Parkinsona. To duże dziecko, ta moja mamusia. Nie myśli logicznie, nie rozumie słów, poleceń, próśb, cierpi na brak pamięci krótkotrwałej, bywa, że nie pamięta, co jadła na obiad. Po hospitalizacji przypominałam jej, kto kim jest, uczyłam ją prostych czynności, uczyłam ją mówić….

Musiałam zrezygnować z pracy, po tym jak pękł jej tętniak i po 9 miesięcznym pobycie w szpitalu zabrałam ją do swojego mieszkania, aby zapewnić jej opiekę. Potem podjęłam pracę, stać mnie było na opiekunkę, cudowną kobietę, która po kilku latach musiała wyjechać za granicę z przyczyn osobistych. Inne opiekunki nie były już tak dobre, więc zdecydowałam się porzucić pracę i przejąć opiekę sama. 

Jaka była Twoja mama zanim zachorowała? 

Mama była wykształconą, mądrą i zaradną kobietą. Nie miała wsparcia w moim ojcu, więc brała wychowanie nas i potrzeby materialne na swoje barki. Zawsze powtarzała, że najgorsze, co może się przytrafić, to kiedy mózg odmawia posłuszeństwa. Moja mama jest z tych chorych, którzy się nie skarżą, nie jest roszczeniowa, złośliwa. Podejmując się opieki, nie miałam bladego pojęcia, na co się decyduję, to jest naprawdę wymagająca, absorbująca praca w związku z czym nie masz czasu na rodzinę, przyjemności itd. 

Jakie są Twoje największe codzienne wyzwania?

Własne emocje, brak cierpliwości, zmęczenie psychiczne, nie wspomnę o fizycznym. Przychodzi taka niemoc, złość, że „dlaczego ja?”. Nie rozumiem czasami, jak to mojej mamy ciało działa, nikt mi tego nie tłumaczy. Innym wyzwaniem jest brak dostępu do informacji, jak coś wyczytamy nie mamy pewności, że to dotyczy mamy. Trzecie piętro to też jest wyzwanie. Bariery architektoniczne. Brak dostępu do rehabilitacji. 

Kogo najbardziej angażuje opieka nad mamą?  

Mnie. Sytuacja była taka, że jak ktoś się zaangażuje w opiekę, to już musi sam dźwigać to brzemię.

Jakie wsparcie otrzymujesz jako opiekun od otoczenia, rodziny, pracodawcy etc? 

Mamy mama pomagała bardzo, przez pierwsze 4 lata, potem zmarła. Czasem sąsiedzi pomagali, przychodzili sprawdzić, czy wszystko ok, kiedy musiałam dokądś wyjść. Teraz pomaga też córka, ale ona jest drobna i mamy nie dźwignie. Ani instytucje, ani pracodawca takiego wsparcia nie zagwarantowali. 

Jakiego wsparcia potrzebujesz jako opiekun osoby zależnej?

Przede wszystkim merytorycznego, żebym miała świadomość, co mojej mamie pomaga, co jej jest. Potrzebne jest też wsparcie psychologiczne - opiekunowie nie mają czasu, potrzebują wskazówek jak sobie radzić, mają potrzebę wysłuchania. Przydałaby się się stała opieka medyczna dla mamy, żeby była pielęgniarka czy lekarz, który zmierzy ciśnienie, zrobi EKG, cukier, ocenę stanu zdrowia mamy na bieżąco. 

Na początku byłam kompletnie zielona w tym temacie. Zgłosiłam się po zasiłek, ale dochód na osobę był przekroczony o 4 zł i poczułam się upokorzona. Dostałam wówczas zasiłek w wysokości 24 złotych. Nie uratuje mi to życia. Nie pójdę do instytucji po pomoc finansową. 

Co daje Ci siłę na co dzień w realizowaniu Twoich opiekuńczych obowiązków? 

Ja jestem trochę jak Polyanna, myślę sobie, że zawsze mogłoby być gorzej. Cieszę się z tego, co mamy. Jestem zdrowa, mam bardzo fajną córkę. Mama jest wdzięczna. Nie lubię narzekać.

Jakie były najpiękniejsze momenty w Waszym życiu, które chciałabyś opisać?

Zajmowałam się mamą trzy lata. Były u mnie bardzo nikłe szanse, że zajdę w ciążę, a zaszłam. Córka ma 19 lat, nazywa się Patrycja.

Są dni, kiedy bardzo bym chciała mieć siłę, a jej nie mam. Jednak pamiętam dobre chwile i mamy dobre chwile, czas spędzony wspólnie z rodzicami. My, opiekunowie zajmujący się rodzicami jesteśmy, w mojej opinii, w o tyle lepszej sytuacji, że ta opieka może być takim naszym „dziękuję”. 

 

Kampania marki TENA "Miłość jak żadna inna" pozwala opiekunom uzyskać potrzebne wsparcie, porady i niezbędne informacje. Jeśli potrzebujesz szczegółowych porad i wskazówek, jak opiekować się osobami z niepełnosprawnościami, wejdź tutaj.

***

Podmiot prowadzący reklamę: Essity Poland sp. z o.o.; Producent: Essity Hygiene and Health AB; Stosuj przy nietrzymaniu moczu.

OTBmNDRmYDUjDzh3fRZtIGBXbC07T2N2N090Zn0OYG11XTZrNAQjMTAIPit8Cj0hMgw5NHwdI3sjHSdrJFxgMCsePigzFGAxLw8rIH1bdjEgWHp0a0B9ZHBUY3BqXCp5IFUrdX8OKzcmCHd0NFl7MntPMw

 

 

Czytaj więcej